środa, 26 stycznia 2011

DUŻY PIES -DUŻY KŁOPOT?

Duży pies - duży kłopot?

Decyzji o zakupie czy przygarnięciu psa nie powinniśmy pozostawiać przypadkowi. Kundel, rasowy, do pilnowania, towarzysz dla dzieci, do biegania...? Przed nami do podjęcia wiele decyzji. Jedną z nich jest ta, czy chcemy zakupić małego pieska czy może chcielibyśmy, żeby po ogrodzie biegał jeden z olbrzymów - bernardyn, mastif czy któryś z owczarków. Poza charakterystyką rasy, sam rozmiar zwierzęcia ma swoje konsekwencje.

Po pierwsze, duży pies potrzebuje dużo miejsca. Tego ograniczenia nie da się ominąć - trzymanie olbrzyma w mieszkaniu w bloku to zawsze zły pomysł. Duże psy budzą jednak respekt, nawet jeśli to przedstawiciele raczej łagodnych ras - na przykład nowofundlandy. Trzeba pamiętać, ze duży pies ze względu na woją masę i silne mięśnie potrzebuje odpowiednio dobranego jedzenia w odpowiednich ilościach. Oczywiście, że im większy pies, tym więcej będzie jadł, więc w przypadku zakupu dużego pupila warto pamiętać o możliwości zakupu karmy dla psa przez internet. To bardzo wygodne rozwiązanie - przy zakupie większych ilości oszczędzamy, a karma zostanie dowieziona do nas do domu. Przy ilościach liczonych w dziesiątkach kilogramów to duża zaleta. Kolejny plus to duży wybór produktów od różnych producentów w jednym miejscu, dzięki czemu mamy pewność, że wybierzemy karmę najlepiej dostosowaną do potrzeb naszego pupila.



Jeśli decydujemy się na większego zwierzaka, musimy być przygotowani na jego uważną tresurę. Choć wszystkie psy należy wychowywać, to niewychowany bernardyn to dosłownie większy kłopot niż niewychowany jamnik. Rozbawiony czy nieposłuszny może właściciela przewrócić i zrobić krzywdę zupełnie niechcący. Wiele osób błędnie myśli że wielkie psy to zawsze leniwe olbrzymy i nie chce się im ruszać. To błąd - najpopularniejsze duże psy, czyli bernardyny, berneńskie psy pasterskie, nowofundlandy, owczarki podhalańskie, niemieckie czy kaukaskie muszą mieć dużo ruchu, bo inaczej swoją energię i nudę zaczynają wyładowywać w niechciany sposób. Przy tej okazji znów trzeba podkreślić, że dużo ruchu, to dużo energii czyli dużo jedzenia.



Duże psy są bardziej narażone na problemy z kośćmi - na przykład na zapalenie stawów. Do ras predysponowanych należą między innymi rottweilery, labradory, golden retrievery i dobermany. Tego typu problemom możemy zaradzić na kilka sposobów - dbając o odpowiednie miejsce do spania, wystarczającą ilość ruchu i znów - odpowiednie jedzenie!



Kupno dużego zwierzaka ma swoje zalety. To niezawodny sposób na to, żeby czuć się bezpiecznie. Dla niektórych większe psiaki są po prostu najpiękniejsze i z tym trudno dyskutować. Warto jednak pamiętać, że duży pies poza uważną opieką potrzebuje więcej miejsca i więcej jedzenia. Aby utrzymać go w dobrym zdrowiu i kondycji zwróćmy szczególną uwagę na to co je i skorzystajmy z rozbudowanej oferty suplementów mineralnych i karm dostosowanych do wieku, wagi i potrzeb zwierzęcia. Do tego częste spacery i aktywność ze zwierzakiem zagwarantują nam, że jego siłą i towarzystwem będziemy cieszyć się długie lata.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

ZDROWE ODŻYWIANIE PSA

Zdrowe odżywianie psa

Każdy właściciel czworonoga powinien starać się dbać o niego jak najlepiej, czyli zapewnić mu zdrowy rozwój, a podstawą do tego jest prawidłowe odżywianie.

Pożywienie każdego psiaka powinno być urozmaicone: dużo mięsa, ale także warzywa, jagody, zioła, ziarna, czyli składniki naturalne z zawartością zbilansowaną dla jego organizmu. Powinno być jak najbardziej zbliżone do pokarmu jego przodka. Dobrze, abyśmy mieli pewność, że podawana psu karma jest produkowana z zachowaniem wszystkich cennych składników odżywczych, bez obróbki termicznej, chemicznej i bez denaturyzacji.



Ważna jest także ilość karmy podawana naszemu ulubieńcowi. Zalecana ilość karmy na dobę wynosi 12 gram na każdy kilogram wagi ciała. Wtedy pies będzie miał wszystkie zbilansowane składniki odżywcze, nie będzie ani głodny, ani za gruby. Jakość pożywienia wpływa na jakość życia, dlatego tak ważna jest dobra karma dla psów podawana na co dzień.



W zbilansowanej karmie nie nie mogą znajdować się: dodatki mięsa martwych zwierząt, konserwanty i barwniki, wzmacniacze smaku i zapachu, składniki modyfikowane genetycznie, kopyta i skóra, minerały nieorganiczne takie jak węglan wapnia, mączka wapienna i kamienna, ciężkostrawne odpady roślinne, ani gluten.



Pożądane składniki to: suszone mięso wołowe, ciemny ryż gruboziarnisty, mączka z mięsa drobiowego, mączka z pstrąga, słodkie ziemniaki, kiełki kukurydzy, oleje: lniany i rzepakowy tłoczone na zimno, melasa z trzciny cukrowej, olej z sardeli, koper włoski, sproszkowane żółtka jaj, chleb świętojański, owoc aceroli, mączka z małży nowozelandzkich, pierwiastki śladowe i witaminy.

--
Stopka

Kat

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA ZWIERZĘTA

Odpowiedzialność za zwierzęta

Odpowiednia buda dla psa to powinien być powszechnie obowiązujący standard. Powinien, ale tak niestety nie jest. Dotyczy to zwłaszcza psów trzymanych przez właścicieli na zewnątrz - przy stodołach, w ogrodach, w pobliżu domów czy na działkach. Oczywiście, od wiosny do jesieni to nie jest problem. Ale największe kłopoty zaczynają się późną jesienią i zimą.

Dla wielu osób legowisko dla psa to nie jest problem. Bo przecież pies może mieć byle jakie legowisko. Wystarczy byle jak sklecona buda dla psa i po sprawie. Tak myśli spora część ludzi. Ten szkodliwy stereotyp w myśleniu ludzi o potrzebach zwierząt ma bardzo uciążliwe, a często i tragiczne konsekwencje. Pies to żywe, wrażliwe stworzenie (a nie maskotka czy pluszowa zabawka zakupiona w Disneylandzie) i jego właściciel powinien dbać o niego. Zwłaszcza wtedy, kiedy w Polsce dominują niskie temperatury, czyli od późnej jesieni do wczesnej wiosny.



To oczywisty i aż kłujący w oczy banał, że mając psy czy koty trzeba dbać o nie i kupować różne artykuły zoologiczne. Priorytetem powinno być dbanie o ich zdrowie i kupowanie im dobrej karmy. Albo przygotowywanie im odpowiedniego jedzenie, jeśli ktoś zadaje sobie trud, by specjalnie dla psów gotować na przykład kaszę czy mięso.



Czasami miłość do zwierząt czyni człowieka "ślepym i głuchym" na wszelkie argumenty czy zdrowy rozsądek. Ale czy wtedy można nazywać to miłością, czy raczej głupotą? Przykładem może być to, co się działo w Lewinie Kłodzkim, gdzie piosenkarka Violetta Villas trzymała dużą ilość psów na terenie swojej posesji. Przez jakiś czas, kiedy Violetta Villas z powodu choroby znalazła się w szpitalu, psy właściwie były pozostawione bez opieki. Co prawda trudno się tu dopatrywać bezpośrednio winy Violetty Villas. Raczej bardziej winni są w tym przypadku: gospodyni pani Villas czy jej menedżer. Ten drobny przykład pokazuje dobitnie, jak delikatna i śliska jest granica pomiędzy rozsądnym, odpowiedzialnym postępowaniem a czynami, które są znamienne dla ludzi nieroztropnych.

--
Stopka

Zobacz także:

- system centralnego odkurzania

- Szczawnica noclegi

- wakacje Bułgaria 2010

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

PSY NASZA PASJA

Psy nasza pasja

W naszym domu zwierzęta były od zawsze. Psy, rybki, kanarki, papugi, gryzonie. Oprócz tych egzotycznych zwierząt były też psy Buldożki francuskie oraz Cane Corso.

Ojczyzną Cane Corso (CC) jest półwysep Apeniński i Sycylia. Tam od wieków używano ich przodków do walk u boku legionów rzymskich jak również i na arenach. We Włoszech zachowały się dwa typy potomków tych starożytnych molosów. Większe i cięższe dały początek mastifowi neapolitańskiemu, mniejsze i zwinniejsze zaś Cane Corso. CC z czasem zaczęły być wykorzystywane jako stróże mienia i gospodarstw, sama nazwa Cane Corso oznacza według wielu tłumaczeń psa podwórzowego.



Liczebność rasy mocno spadła po II wojnie światowej. W 1979 r. znaleziono i skrzyżowano ze sobą cztery pierwsze egzemplarze. W latach 80-tych odnaleziono w południowych regionach Włoch jeszcze dwadzieścia egzemplarzy tej rasy. Potomstwo czterech pierwszych skrzyżowano z tymi 20-ma, co dało początek całemu współczesnemu pogłowiu cc.



W Polsce pierwsze egzemplarze pojawiły się w 1996 r. importowane z USA, następne przyjechały z Węgier i Włoch.



CC ze względu na swój charakter i wygląd polecane jest jako strażnik domostwa i obrońca. Choć nie są to psy obdarzone wrodzonym instynktem agresji nie powinny być pozostawiane zupełnie bez szkolenia, gdyż ich instynkt terytorialny stanie się bardzo silny. Warto przed nabyciem psa tej rasy przeanalizować swoje możliwości a najlepiej mieć wcześniejsze doświadczenia z podobnymi psami.



CC, jako pies miejski wymaga dziennie około 1,5 godzinnego spaceru. Dobrze socjalizowane od szczenięcia nie sprawiają kłopotów w kontaktach z innymi psami. Wobec ludzi również nie okazują agresji. W stosunku do dzieci zachowują się delikatnie i ostrożnie, choć mogą bronić swoich podopiecznych przed innymi rówieśnikami.



Wzorzec rasy określa CC jako psa silnego, mocnej budowy, więcej niż średniej wielkości. Waga suk może się wahać pomiędzy 38-45 kg, zaś psów pomiędzy 42-50 kg. Głowa CC musi być duża z cechami typowymi dla molosów. Oczy średniej wielkości, ciemne, lekko wypukłe. Tułów mocnej budowy z prostym umięśnionym grzbietem i nieznacznie opadającym zadem. Włos krótki, błyszczący z niewielką ilością podszerstka.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

PSY-NAUKA SIADANIA NA KOMENDĘ

Nauka siadania na komendę

Kiedy zacząć? Naukę najlepiej zacząć zaraz jak szczeniak trafi do twojego domu. Jeśli masz psa dorosłego to również nie przeszkadza to w niczym, abyś mógł rozpocząć szkolenie. Psy powinno się uczyć nowych rzeczy podczas całego życia, które razem spędzacie.

Jak to zrobić?



Jest kilka sposobów nauczenia psa,aby siadał na komendę. Pierwszy z nich i chyba najłatwiejszy,polega na tym, abyś za każdym razem gdy piesek usiądzie sam podszedł do niego mówiąc "siad" i dał nagrodę (pochwała, zabawka, smakołyk).



Drugim sposób polega na tym, abyś wziął smakołyk do reki, pokazał go psu, i trzymając rękę ze smaczkiem na wysokości psiego nosa nie pozwolił psu na zjedzenie go (może go wąchać, lizać) dopóki nie usiądzie. Pies będzie próbował w różny sposób dostać smakołyk i gdy w końcu usiądzie to wtedy szybko mu go daj.



Trzeci sposób polega na tym, że rękę ze smakołykiem unosisz lekko ku górze, pies powinien momentalnie usiąść. Pamiętaj jednak, żeby nie trzymać ręki zbyt wysoko, bo psiak zamiast usiąść będzie próbował podskakiwać.



Czwarty sposób, to nauka za pomocą klikera (małe urządzonko do zaznaczania pożądanego zachowania psa, wydające specyficzny dźwięk). Za kazdym razem gdy piesek usiądzie zaznacz to zachowanie kliknięciem. Dzięki klikerowi psy uczą się szybciej, ale nie jest on niezbędny. Pamiętaj używając klikera, że po każdym kliku (nawet jeśli będzie przypadkowy, przez pomyłkę) należy się pupilowi smakołyk.



Sposobów tych można używać naprzemiennie w zależności od sytuacji. Na początku jednak (oprócz pierwszego sposobu) nie nazywaj tego. Dopiero, gdy psiak usiądzie kilka razy dopiero powiedz "siad", gdy już siedzi. Za każdym razem nagradzaj psa. Po kilku powtórkach spróbuj wydać najpierw komendę i zobacz, czy psiak już na nią reaguje, jeśli nie to wróć do poprzedniego etapu nauki.



Mój Lucky nauczył się siadać jak był malutki. Nie umiał jeszcze dobrze chodzić, a już siadał na komendę i podawał łapkę. Jestem z niego dumna. :) Twój pies również może nauczyć się tej i wielu innych sztuczek, pamiętaj jednak o konsekwencji i systematyczności ćwiczeń.

--
Stopka

Joanna LM



Zapraszam na moje blogi:

mam-psa.blogspot.com

pies-lucky.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

PSY -JAK NAS POSTRZEGAJĄ ?

Postrzeganie psów przez ludzi

Pies - przyjaciel człowieka. Czy jednak każdy zgodzi się z tym stwierdzeniem? Raczej nie. Każdy z nas postrzega te zwierzęta na swój indywidualny sposób. Jednak czasem nawet zupełnie nieświadomie ludzie wyrządzają tym zwierzętom krzywdę

Traktują je jak ludzi, lub co gorsza jak maskotki, czy ozdoby swojej osoby. Wielu z nas nie wie, że zwierzęta przemawiają do nas, jednak swoim "psim językiem". Przekazują nam informacje, których my - ludzie, niestety nie potrafimy odczytać. Każdy ruch ogona, spojrzenie, szczeknięcie, czy postawa ciała wyrażają to co chcą nam w danej chwili przekazać. Potrafią również "czytać" naszą mowę ciała. Wiedzą kiedy jesteśmy zdenerwowani, a kiedy mamy ochotę na zabawę. Dlaczego więc ludzie nie uczą się tej psiej mowy, aby móc cieszyć się każdą chwilą spędzoną ze swoim pupilem? Takich pytań można by zadawać w nieskończoność.



Wielu ludzi zwierzęta te nazywa swoim przyjacielem, czy nawet członkiem rodziny, jednak nie przeszkadza im to w trzymaniu psa na łańcuchu przy budzie, nie wyprowadzaniu na spacery, zamykaniu na całe tygodnie, czy nawet lata do kojca, bez wypuszczania psa. Tacy ludzie nie dbają o dobro zwierząt, a jedynie są zapatrzeni w siebie. Mają psa bo np. urzekła ich ta mała kuleczka, czy może panowała moda na posiadanie psa. Gdy pies podrasta i właściciele nie mogą już sobie z nim poradzić, bo np. sika w domu, gryzie i niszczy wszystko to w konsekwencji trafia do zamknięcia na dwór.



Wielu ludzi zamiast rozwiązywać takie problemy woli po prostu pozbyć się psa. Najgorsi są ci, którzy pozbywają się pupila, bo chcą wyjechać na wakacje. Teraz o tej porze roku znów mnóstwo psiaków trafi na ulicę, tylko dlatego, że mają nieodpowiedzialnych właścicieli. Niestety muszę przyznać, że znam wiele osób dla których normalną rzeczą jest pozbycie się psa. Tak naprawdę dopóki ludzie nie zadadzą sobie choć trochę trudu na zrozumienie tych wspaniałych zwierząt, to nic się nie zmieni.



Szkoda, że u nas nie ma przepisów jak w innych krajach, gdzie żeby móc posiadać psa to trzeba zdawać specjalne testy dotyczące psiego zachowania, oraz innej potrzebnej wiedzy, aby móc opiekować się tymi wspaniałymi zwierzakami.

--
Stopka

Joanna LM



Zapraszam na moje blogi:

mam-psa.blogspot.com

pies-lucky.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

CHODZENIE Z PSEM NA SMYCZY

Jak chodzić z psem na smyczy?

Codzienne spacery z psem sprawiają, że smycz jest koniecznością. Jednak nie musi być dodatkowo smutnym obowiązkiem - mało jest rzeczy tak męczących, jak pies szarpiący się na końcu sznurka. Na całe szczęście jest szereg prostych i łatwych sposobów na nauczenie go, że ciągnięcie właściciela na smyczy jak latawca nie należy do elementów spaceru. Jedyne, co jest konieczne to bezwzględna konsekwencja - nic tak nie miesza psu w głowie jak zmieniające się co chwila reguły gry.

Pierwszym etapem nauki powinno być pozbycie się kolczatek i łańcuszków zaciskowych. Bardzo rzadko pozwalają one psu zrozumieć gdzie popełnia błąd, a jedynie sprawiają mu niepotrzebny ból i powodują strach przed smyczą(gdyż wszystkie nieprzyjemne rzeczy zaczynają się po założeniu smyczy). Zamiast tego świetnym rozwiązaniem jest obroża Uzdowa lub kantarowa, dostępna w większości sklepów dla zwierząt lub przez Internet.Cała obroża składa się z dwóch pasków, jednego biegnącego tuż pod uszami dookoła głowy, i drugiego opasającego kufę. Ten drugi na końcu posiada kółko do zapięcia smyczy, dzięki czemu gdy pies ciągnie, nagle pojawia się nacisk na nosową część pyska, podobno mająca kojarzyć się z uściskiem, jaki matka zakłada niegrzecznym szczeniakom. Czy kojarzy się - nie wiadomo, jednak pozwala bezboleśnie zatrzymać nawet ogromne psy z minimalnym nakładem siły.



Kiedy mamy już kontrargument wobec siły pociągowej psa, należy pokazać mu, że ciągnięciem nic nie wskóra. Za każdym razem, gdy pies w trakcie spaceru wyrwie się naprzód, zatrzymujemy się. Stoimy do momentu aż zwierzę trochę się uspokoi, i ruszamy dalej. Zabieg powtarzamy przy każdym szarpnięciu. W końcu pies zorientuje się, że szarpiąc smycz jedynie odwleka moment dojścia do parku/na placyk.



Bardzo ważne jest abyśmy my, jako właściciele, nigdy nie byli źródłem ciągnięcia. Jeżeli sami szarpiemy smycz, nie możemy winić psa, że sam to robi. Jeżeli chcemy, aby pies podszedł do nas w trakcie spaceru, zamiast ściągać go jak kotwicę, przywołujemy go tak, jakby był bez smyczy - to, że do nas podejdzie ma być jego własnym wyborem.



Na to również jest bardzo proste ćwiczenie, pozwalające dodatkowo podkreślić rolę człowieka, jako przewodnika. Potrzebna będzie to tego niewielka ilość smakołyków, choć z równym powodzeniem można używać zwykłej karmy, odejmując z dziennej porcji. Samo zadanie polega na skupieniu uwagi psa na nas, jako tych wyprowadzających, i skłonić pupila do trzymania się blisko, gdy wydamy komendę. Nie należy jedynie wykonywać tego w trakcie drogi "na" spacer, przynajmniej na początku, inaczej może to spowodować frustrację czworonoga, niemogącego doczekać się przykładowego parku.



Podczas zwykłego spacerowania, najlepiej, jeżeli czworonóg znajduje się z przodu, nagle zmieniamy kierunek o 180 stopni, wypowiadając komendę, na przykład "chodź". Bardzo ważne jest, aby smycz cały czas pozostała luźna - nie chcemy zmuszać psa do podejścia, a pokazać mu, że lepiej jest bliżej nas niż dalej. Nie zatrzymujemy się, o dalej idziemy w przeciwnym kierunku. Po chwili pies powinien podejść do nas, zaintrygowany ta nagła zmiana.



Natychmiast nagradzamy go(smakołykiem, podrapaniem lub klikerem), i po paru krokach znów zmieniamy kierunek. Tym razem pies powinien podążyć za nami o wiele szybciej - i również szybciej zostać nagrodzony. Po kilkunastu minutach będzie trzymał się blisko nas, tak żeby nie stracić żadnej szansy na smakołyk przy ewentualnej zmianie kierunku. Potem smakołyki można zacząć dawać coraz rzadziej. Należy przywoływać psa również, kiedy po prostu chcemy, aby do nas podszedł - i również nagrodzić.



Dzięki regularnym powtarzaniu zyskamy sobie nie tylko szacunek naszego pupila, ale i o wiele spokojniejsze spacery, a przecież chodzi o to, by obie strony cieszyły się wspólnymi wyjściami.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

KĄPIEL PSA

Jak wykąpać psa?

Odpowiedź na to jest prosta: jak najrzadziej. O ile nie posiadamy psa wystawowego, lub mającego jakąś chorobę skóry wymagającą częstego mycia, psie kąpiele należy ograniczyć do minimum.

Jeżeli jednak nasz pupil postanowił wytarzać się w czymś wyjątkowo pachnącym, i kąpiel należy mu się bezwzględnie, całą procedurę należy przeprowadzić najszybciej jak to możliwe. Nie tylko ze względu na stan powietrza w mieszkaniu, i możliwość wytarcie się psa o meble, ale również z powodu czworonoga - większość psów nie lubi kąpieli, a żadna próba karania nic nie da - pies już dawno zapomniał, skąd wziął się zapach.



1) Przygotowanie łazienki. Przede wszystkim należy usunąć z łazienki wszystkie ręczniki i szlafroki, które wiszą tam na co dzień. Pies może się otrząsać, niekoniecznie zanim zdążymy do końca zmyć z niego to, w czym się wytarzał.



Na dno wanny lub brodzika kładziemy matę antypoślizgową, aby ułatwić psu utrzymanie równowagi.



Przygotowujemy tez szampon, najlepiej kupiony specjalnie dla typu okrywy włosowej, lub nawet rasy. Dzięki temu minimalnie zaburzymy naturalna barierę, jaką skóra psa sama wytwarza. Najlepsze byłoby oczywiście umycie psa sama woda, ale nie da to takiego rezultatu jak szampon.



2) Przygotowanie psa. Psu zakładamy obrożę - utrzymanie go w wannie, jeżeli postanowi wyjść, będzie bez niej bardzo trudne.



Jeżeli pies należy do tych, które regularnie przynoszą na sobie różne "ciekawe" zapachy, można postarać się nauczyć go wskakiwać do wanny samemu. Zaoszczędzi nam to dużo czasu i nerwów podczas wkładania psa do środka.



3) Kąpiel. Sama kąpiel nie różni się bardzo od kąpania dziecka - dużego i kręcącego się, ale nadal dziecka.



Szczególnie uważać należy na następujące rzeczy:

-temperatura wody powinna być jak najbliższa temperaturze ciała, czyli około 37 stopni.

-szampon nie może dostać się do oczu ani do uszu psa. Mimo że szampon dla psów nie powinien zawierać substancji drażniących, woda w uszach jest dla psów szczególnie nie przyjemna.

-psa należy spłukać bardzo dokładnie. Niespłukany szampon zmatowi sierść, a jeżeli zostanie w podszerstku może sprawić, że pies zacznie się pienić przy pierwszym deszczu.



4) Po kąpieli. Po spłukaniu z psa całego szamponu należy go jak najdokładniej wytrzeć. O ile nie jest środek lat i nie panuje upał, lepiej jest poczekać ze spacerem aż zwierzak przynajmniej trochę wyschnie.



Jeżeli zdecydujemy się na spacer, trzeba pilnować, aby zaraz po wyjściu nie wytarzał się w czymś jeszcze bardziej śmierdzącym. Dla psów zapach szamponu jest zbyt dostatecznie nieprzyjemny, aby próbować zamaskować go pierwszym "ciekawym" zapachem jaki znajdą.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

WYCHOWYWANIE PSA

Wychowanie pupila

Posiadanie jakiegokolwiek zwierzęcia w swoim domu wiąże się zazwyczaj z tym, że będziemy musieli go wychować. Nie zawsze jest to zadanie łatwe, ponieważ niekiedy zdarza się, że mamy w swoim otoczeniu zwierzę, które nie jest łatwe do wyszkolenia.

Akcesoria dla zwierząt mogą nam pomóc w tym procesie, ponieważ kiedy zastosujemy odpowiedni system kar i nagród, to możemy liczyć na o wiele łatwiejsze postępy w nauce. Aby jednak jak najszybciej osiągnąć najlepsze rezultaty, to możemy postarać się o znalezienie pomocy u zawodowych trenerów lub w książkach. Kiedy zaczniemy już pracować z naszym pupilem, to powinniśmy jak najbardziej się na tym skupić, ale nie wolno zapominać o tym, że wszelkie ćwiczenia powinniśmy wykonywać w miejscu, gdzie nic nie będzie nam przeszkadzało.



Ważne jest także, żeby przygotować dla naszego zwierzaka odpowiednie artykuły zoologiczne, które odpowiednio przygotują go do wykonywania zadanych poleceń. Szkolenie nie będzie łatwe, jeśli nie mamy do czynienia ze zwierzętami, które nie są zazwyczaj uważane przez ludzi za łatwe do tresowania. Inaczej jest w przypadku zwierząt takich, jak psy, ponieważ mają one o wiele lepsze predyspozycje do pojmowania sztuczek oraz szybkiej nauki nowych zadań.



Psy są zwierzętami bardzo pojętnymi i jeśli tylko pomożemy im w nauce, to zapewne będziemy mogli szybko cieszyć się bardzo dobrymi wynikami. Pies bardzo chętnie będzie się uczył nowych rzeczy i jeśli tylko będzie za to odpowiednio chwalony, to bardzo szybko okaże się, że to my będziemy z niego dumni. Należy jednak pamiętać, że psem trzeba się odpowiednio zajmować nie tylko w momencie, kiedy go uczymy.



Należy też zadbać, by legowisko dla psa było odpowiednio dobrane do jego wielkości. Musimy je umieścić w miejscu, które będzie dla niego dobre i nie będziemy musieli się martwić o to, że będzie on niepokojony przez kogokolwiek. Jego legowisko powinno być jego własnym miejscem.

--
Stopka

Zobacz także:

- banery

- odkurzacz centralny

- wakacje w Bułgarii

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

AGRESJA PSA NA TLE DOMINACYJNYM

Jak radzić sobie z agresywnym psem - agresja na tle dominacyjnym

W przeciwieństwie do ludzi, dla zwierząt agresja jest normalnym sposobem wyrażania swoich uczuć i emocji. Jest jednym z objawów strachu lub chęci dominacji. Niestety ludzie nie potrafią często rozpoznać żadnych wcześniejszych oznak, co jest niezwykle ważne w przypadku agresji na tle dominacyjnym, i może doprowadzić do groźnych w skutkach wypadków.

Agresja na tle dominacyjnym jest często trudna do rozpoznania na pierwszy rzut oka. Pies w towarzystwie ludzi zachowuje się normalnie (nie mówię tu o agresji wobec ludzi - to jest zupełnie inny dział), w mieszkaniu nie ma do niego zastrzeżeń.



Jednak na spacerze, przy kontaktach innymi, zwłaszcza obcymi psami ukazuje się jego druga natura: wystarczy, że podchodzący pies nie okaże sygnałów poddaństwa (opuszczony ogon, nisko niesiona głowa, przygięte łapy), lub co gorsza zachowa się agresywnie, jest natychmiast atakowany, często nawet bez ostrzeżeń w postaci warkotu.



Na całe szczęście w większości przypadków psy takie nie próbują zrobić innym krzywdy, jedynie zmusić je do poddania się. Jeżeli przeciwnik położy się, najczęściej odchodzą, tracąc zainteresowanie. Niestety, zdarzają się przypadki, że żaden z psów nie chce ustąpić, i dochodzi do rozlewu krwi.



Radzenie sobie z takim psem może być skomplikowanym procesem, zwłaszcza dla osób niemających doświadczenia z takimi osobnikami, lub osób z natury delikatnych. Oto kilka porad mogących pomóc, jeżeli wydaje się wam, że macie problem psa-dominanta.



1) Wprowadzenie żelaznej dyscypliny.



Pies musi mieć bardzo jasno postawioną sytuacje hierarchii w stadzie-rodzinie. Niezależnie od tego, jak zachowuje się wobec innych psów, nie można doprowadzić do sytuacji, aby uznał ludzi za gatunek, który też mógłby mu podlegać.



Nie oznacza to w żadnym stosowania przemocy - zachowania agresywne stymulują agresję. Należy jednak przestrzegać paru zasad, takich jak karmienie tylko po naszym posiłku, zawsze przechodzenie przed psem przez drzwi, nie ustępowanie, gdy pies próbuje pociągnąć nas na spacerze. Musimy być do tego cały czas pewni siebie - jak prawdziwy samiec alfa.



2) Szkolenie.



Jeżeli pies taki nie przeszedł podstawowego szkolenia posłuszeństwa, należy zrobić to jak najszybciej. Nie tylko umocni to naszą pozycje w stadzie, ale pozwoli też pogłębić naszą więź z pupilem.



Jeśli pies sprawia problemy, można zapisać się na lekcje indywidualne lub, jeżeli mamy doświadczenie, próbować szkolić psa samemu.



Jeżeli jednak brak nam doświadczenia, wartko przeprowadzić szkolenie pod okiem wykwalifikowanego trenera - będzie on w stanie wychwycić drobne sygnały dawane przez psa, i pokierować naszym treningiem w odpowiednim kierunku.



Na pewno udzieli nam tez rad odnośnie radzenia sobie z psem w trudnych sytuacjach.



3) Spacer tylko na smyczy i w kagańcu.



Zależnie od miasta, psy na spacerze muszą chodzić albo na samej smyczy, albo na smyczy i w kagańcu. Jednak niezależnie od prawa obowiązującego w naszym mieście, musimy myśleć przede wszystkim o bezpieczeństwie.



Dlatego nie należy psa o skłonnościach do agresji spuszczać ze smyczy w pobliżu innych psów, a najlepiej nie spuszczać go w ogóle o ile nie mamy pewności, że w okolicy nie ma innych zwierząt.



Dobrze jest też, aby zwierzę cały czas nosiło kaganiec - nigdy nie wiemy, kiedy podczas mijania jakiś pies nie zjeży sierści, a my nie zawsze zdążymy zatrzymać naszego pupila.



Na całe szczęście psy o tendencji do agresji na tle dominacyjnym są na ogół stosunkowo spokojne i stabilne emocjonalnie - nie atakują bez powodu, choć oczywiście my nie zawsze ten powód musimy rozumieć.



Dlatego podjęcie odpowiednich środków ostrożności, regularne ćwiczenia posłuszeństwa i odpowiednie środowisko w domu pozwalają psu cieszyć się stosunkowo długim i przyjemnym życiem.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

AGRESJA NA TLE LĘKOWYM

Jak radzić sobie z psem agresywnym – agresja na tle lękowym

Agresja na tle lękowym jest zjawiskiem o tyle niebezpiecznym że trudno przewidzieć, co cierpcy na nią pies zrobi w danej sytuacji. Do tego, w większości wypadków podłożem jest zachowanie właścicieli, którzy mogą, nawet nieświadomie, potęgować przyczyny, i co za tym idzie, skutki.

Agresja na tle lekowym objawia się, gdy pies czuje się z niepewnie, nie ufa człowiekowi jako przywódcy stada, ale jednocześnie nie jest na tyle odważny aby samemu tę rolę przejąć.



Typowymi objawami są nadmierne, wręcz histeryczne szczekanie, z jednoczesna próba ucieczki przy jakimkolwiek kontakcie, reagowanie przesadzoną agresja na neutralne lub przyjazne zachowanie obcych psów, brak posłuszeństwa i brak zdecydowania psa.



Główną przyczyną są błędy właścicieli w okresie socjalizacji (do pierwszego roku życia), wynikające z braku wiedzy lub nadmiernej troski.



Typowym przykładem jest nadmierne ograniczanie kontaktów z innymi, zwłaszcza dorosłymi i dużymi psami, z obawy o zdrowie psa ("kochanemu pieseczkowi coś się może stać"), nie zdając sobie jednocześnie sprawy że tym samym nie pozwalamy psu poznawać własnego gatunku i praw rządzących psim światem.



Jednocześnie sami pozwalamy szczenięciu na bardzo dużo, od ciągnięcia się na spacerze, przez dawanie jedzenia ze stołu lub nawet samodzielnie zabieranie jedzenia, do odbierania przez psa zabawek w trakcie zabawy.



W rezultacie otrzymujemy osobnika bojącego się kontaktów z innymi psami, a jednocześnie nie znajdującego oparcia we właścicielu, którego już dawno uznał za osobnika podrzędnego.



Resocjalizacja takich psów jest żmudna, i na ogół więcej wymaga od właściciela niż od psa - w końcu to my musimy zmienić większość swoich przyzwyczajeń.



1) Pierwsze kroki



Przede wszystkim musimy stać się pewni siebie w obecności psa. Jeżeli sami w siebie nie wierzymy, jak pies ma w nas uwierzyć?



Nie bójmy się kontaktu wzrokowego, chodźmy wyprostowani (pamiętajmy, że dla psów mowa ciała jest o wiele ważniejsza od tego, co mówimy słowami). Nie ustępujmy psu drogi. Jeżeli czegoś od nas chce (na przykład, "życzy sobie" dostać ciasteczko), możemy spokojnie go ignorować. To my tu rządzimy, i my określamy kto, co i kiedy dostanie.



2) Konsekwencja i stanowczość



Aby uzmysłowić psu, że teraz my rozdajemy karty, można zacząć z nim ćwiczyć proste komendy, takie jak "siad" lub "leżeć/waruj", które już zna. Ważne jest częste nagradzanie.



Jeżeli pies wie, czego od niego chcemy, ale świadomie nas ignoruje lub nie wykonuje komendy, odwracamy się tyłem i odchodzimy od niego bez słowa.



Żadnego proszenia, pies musi zdać sobie sprawę, że właśnie stracił szanse na nagrodę. Bardzo skuteczne jest, nawet udawane, zjedzenie nagrody samemu.



Kiedy pies podejdzie do nas (nigdy my do psa), powtarzamy komendę i czekamy na reakcję.



Za którymś razem zwierze dojdzie do wniosku że bez wykonania komendy nie dostanie nagrody, i zrobi to, czego od niego chcemy. Musi zostać wtedy natychmiast nagrodzony.



3) Resocjalizacja



Najtrudniejszy etap, zarówno dla właściciela jak i psa. Polega na ponownym nauczeniu psa zachowań właściwych dla jego gatunku.



Szczególnie trudne będzie to dla właścicieli którzy nadmiernie troszczą się o swojego pupilka, polega on na wpuszczeniu naszego psa między inne, i pozwoleniu im na ustanowieniu między sobą hierarchii. Należy jednak pamiętać, że pies jest zwierzęciem stadnym i najszczęśliwszy jest będąc częścią stada, niezależnie od tego, na jakim jest szczeblu.



Warto na tym etapie trzymać naszego psa na smyczy: gdy okaże się, że jego szczekanie nie robi wrażenia na starszych osobnikach, może on próbować uciekać.



3) Stopniowa poprawa



Jeżeli będziemy konsekwentnie stosować nowe zasady, po pewnym czasie zauważymy, że pies z widoczna ulgą odda nam stanowisko przywódcy.

Do tego gdy przekona się że nie każdy pies na świecie jest wrogiem, spokojnie będziemy mogli iść na wspólny spacer z psimi znajomymi, bez ogłuszającego szczekania towarzyszącego nam przez cała drogę.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

SZCZEPIENIA -NA CO /

U weterynarza: na co szczepimy nasze zwierzęta?

Zwierzęta mieszkające z nami, podobnie jak ludzie, narażone są na wiele groźnych dla ich zdrowia i życia patogenów. Najważniejsze i zarazem najniebezpieczniejsze z nich są patogeny wywołujące choroby zakaźne, zaraźliwe. Choroby te utrzymują się w populacji naszych domowych pupili i mogą być przekazywane z osobnika na osobnika, owocując często szybką wizytą u weterynarza. Najbardziej znanymi i powszechnie występującymi w świadomości Właściciela są m. in. nosówka, parwowiroza, białaczka kotów czy wścieklizna.

W celu kontroli tych chorób, ochrony zdrowia zwierząt towarzyszących, a także w celu ochrony zdrowia Właścicieli (człowieka) opracowano szereg programów ochronnych - standardów postępowania mających na celu zmniejszenie występowania ww. chorób o raz ograniczenie ich występowania w środowisku, mogące w rezultacie doprowadzić do całkowitego wyeliminowania patogenu ze środowiska (podobnie jak to miało miejsce z ospą właściwą u ludzi).



Programy te obejmują kompleksowe zabezpieczanie zwierząt przeciwko pasożytom zewnętrznym, wewnętrznym oraz przeprowadzane u weterynarza szczepienia przeciwko najgroźniejszym chorobom. Zarówno w przypadku kotów, jak i psów programy te są prawie na całym świecie ujednolicone i stosunkowo mało uciążliwe dla Właścicieli.



Psy, które nadal stanowią większość wśród utrzymywanych w gospodarstwach domowych zwierząt są uodparniane już od najmłodszych tygodni życia - prawidłowo poprowadzona przez lekarza weterynarii ciąża, oraz właściwa immunizacja matki(suki) warunkują wysokie miano przeciwciał przekazanych szczeniętom w tzw. "siarze"(pierwszym pokarmie pobranym przez nie zaraz po urodzeniu). Takie psiaki posiadają bardzo wysoką odporność na najgroźniejsze dla nich w tym wieku choroby: nosówkę i parwowirozę - odporność ta utrzymuje się nawet do 8 - 9 tygodni. Po tym czasie poziom przeciwciał matczynych, pobranych z siarą, obecnych we krwi zaczyna spadać.



W celu wyeliminowania tzw. "luki immunologicznej", czyli niskiego poziomu przeciwciał w okresie przypadającym właśnie na 8-10 tydzień życia szczenięcia - kiedy to zaczyna brakować przeciwciał matki, ale własny organizm szczenięcia nie wytworzył jeszcze własnych, pierwsze szczepienie weterynarz wykonuje około 6 tygodnia życia szczenięcia - zawiera ono tylko 2 patogeny: nosówkę i parwowirozę. Jest to wyjątkowa w skali całego życia szczepionka, pomimo tego że zabezpiecza jedynie przed 2 chorobami jej konstrukcja różni się od wszystkich pozostałych szczepionek. Szczepionka ta zawiera stosunkowo dużo antygenów - na tyle dużo, aby mogły one pokonać barierę przeciwciał pobranych z siarą i aby doszło do pierwszego w życiu szczenięcia pobudzenia układu odpornościowego. Takie postępowanie zapewnia dobrą ochronę szczenięcia przed zachorowaniem.



Oczywiście w celu ograniczenia stresu dla organizmu i uzyskania możliwie najlepszej odporności, przed tym pierwszym szczepieniem powinniśmy przynajmniej 2-krotnie odrobaczyć naszego szczeniaka - to bardzo ważne.



Większość pasożytów osłabia układ odpornościowy i uzyskana w takich warunkach odporność jest zdecydowanie mniejsza. Często Właściciele uważają, że jeśli nie widać pasożytów w kale zwierzęcia, to nie ma sensu go odrobaczać. Proszę pamiętać o tym, że jaja, larwy oraz cysty pasożytów to struktury mikroskopijne - nie jesteśmy w stanie "gołym okiem" stwierdzić ich obecności, natomiast jak wskazują prowadzone na całym świecie przez ośrodki naukowe badania problem nosicielstwa pasożytów dotyka ponad 80% zwierząt domowych, w tym również regularnie odrobaczanych. Dlatego warto pamiętać o zwalczaniu pasożytów wewnętrznych - robimy to także dla swojego zdrowia.



W przypadku szczenięcia kolejne dawki szczepionek podajemy w 3 tygodniowych odstępach. Szczepienie chorób zakaźnych wykonujemy 3-krotnie: w 6 tygodniu, następnie w 9 i ostatnie w 12 tygodniu życia. Tak uodporniony przeciw chorobom psim szczeniak zwykle jest ponownie szczepiony przez weterynarza po roku od ostatniego szczepienia, dalsze szczepienia chorób zakaźnych wykonujemy co 2 lata.



Ostatnim i najważniejszym z punktu widzenia prawnego szczepieniem jest szczepienie przeciwko wściekliźnie.



Szczepienie to w naszym kraju jest szczepieniem wykonywanym przez weterynarza obowiązkowo co roku u każdego psa. Pierwsza szczepionka przeciwko wściekliźnie powinna zostać podana przed ukończeniem przez psa 4 miesiąca życia. Pamiętajmy, że wścieklizna jest nieuleczalna i prowadzi do śmierci zwierzęcia, jest ona również niezwykle niebezpieczna dla ludzi i nierzadko pokąsanie człowieka przez zwierzę chore na wściekliznę kończy się tragedią.



W przypadku kotów schemat postępowania jest podobny - z jednym wyjątkiem: nie ma w tej chwili szczepionki dla kociąt, na tyle silnej aby przełamać barierę przeciwciał matczynych. W związku z powyższym pierwsze szczepienie u kociąt weterynarz wykonuje około 8 tygodnia życia, podobnie jak u szczeniąt powtarzając je jeszcze 2 krotnie, co 3 tygodnie. Kolejne szczepienia powtarzamy co 2 lata.



U kotów nie ma obowiązku szczepienia wścieklizny, natomiast jeśli nasz mruczek ma być kotem swobodnie korzystającym z dworu i co za tum idzie polującym warto zaszczepić wściekliznę dla naszego bezpieczeństwa - główne ofiary naszego kota, gryzonie są dość częstym nosicielem tej choroby. Szczepienie to powtarzamy co 2 lata.



W przypadku posiadania kilku kotów, jak również kota wychodzącego warto zastanowić się nad podaniem (zabezpieczeniem) naszego zwierzaka przed niezwykle groźną chorobą - białaczką kotów. Zastosowanie szczepionki przeciw tej chorobie powinno być jednak poprzedzone przeprowadzonym u weterynarza badaniem immunologicznym, dzięki któremu wykluczymy wcześniejszy kontakt z wirusem. W przypadku kotów które miały wcześniej kontakt z białaczką - posiadają przeciwciała istnieje ryzyko powstawania miejscowych odczynów poszczepiennych, jak również rozwoju tzw. białaczki poszczepiennej.



Uzbrojeni w ten podstawowy zakres wiedzy możemy śmiało udać się do weterynarza po książeczkę szczepień naszego pupila i wykonać szybki test pozwalający nam ocenić jakie jest ryzyko zachorowania przez naszego zwierzaka.



Pamiętajmy - lepiej zapobiegać niż leczyć. Nie warto zaniedbywać okresowych szczepień ochronnych.

--
Stopka

Tomasz Gniado, lekarz weterynarii

Weterynarz Gołąbki

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

JAK POWINNW WYGLĄDAĆ BUDA DLA PSA?

Jak powinna wyglądać buda dla psa

Jeśli posiadamy psa, to powinniśmy jak najszybciej postarać się o to, by miał on swoje własne miejsce, miejsce, gdzie będzie mógł spokojnie odpoczywać oraz schronić się przed zimnem oraz słońcem.

Akcesoria dla zwierząt są bardzo ważne w utrzymaniu komfortu życia zwierzęcia. Oczywiście buda dla psa będzie potrzebne tylko, jeśli ma on mieszkać na zewnątrz, ponieważ w domu będzie i tak miał swoje miejsce.



Należy przy tym dokładnie dopilnować, by taka buda nie tylko była dobrana rozmiarami, ale także, żeby pies nie marzł zimą. W tym celu należy całą budę obić styropianem, który w znacznym stopniu zapobiegnie ucieczce ciepła z wnętrza psiego domu. Jeśli mamy możliwości, to najlepszym wyjściem jest oczywiście buda dwukomorowa, gdzie mamy pierwszą komorę nieocieplaną na lato oraz kolejną, tym razem dokładnie ocieploną, gdzie pies będzie mógł się wygrzewać w zimne wieczory.



Buda dla psa nie powinna znajdować się w pierwszym, lepszym miejscu, ponieważ będzie on narażony wówczas na zaczepki ze strony innych ludzi czy zwierząt. Jego dom powinien być zbudowany w miejscu zacisznym, osłoniętym od wiatru, tak, by śnieg nie wpadał do środka na śpiącego psa. Buda powinna także znajdować się w miejscu, które pozwoli psu na odpoczywanie w spokoju, gdzie nie będzie niepokojony przez ludzi.



Ważne jest także, by rozmiary legowiska wewnątrz były dobrze dobrane do wielkości psa, tak, by mógł swobodnie stanąć oraz obrócić się w budzie. Buda dla psa jest przecież jego własnym domem, przez co należy jak najbardziej zadbać o to, by czuł się on tam najbardziej swobodnie jak to tylko możliwe. Jeśli nie mamy możliwości zakupienia odpowiedniego domku, możemy sami postarać się o skonstruowanie dla niego budy, ale należy dokładnie zapoznać się z wszelkimi zasadami budowy psiego domu.

--
Stopka

Zobacz także:

- Szczawnica noclegi

- tanie noclegi Kraków centrum

- biżuteria Kraków

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

CZY DZIECI MOGĄ BAWIĆ SIĘ Z PSEM?

Czy dzieci mogą bawić się z psem?

Dzieci i psy mogą być wspaniałymi towarzyszami zabaw, tworzącymi szczególną wspólnotę. Oczywiste jest także, że przebywanie z psem pod wieloma względami wspomaga rozwój dziecka.

Jednak, aby nie doszło do nieporozumień, należy przestrzegać kilku reguł. Na początek ważne jest to, jaką pozycję zajmuje dziecko w ludzko-psiej sforze. Jeśli uprzytomnimy sobie, że każdy wilk w trakcie swego życia może zajmować coraz wyższą lub coraz niższą pozycję w hierarchii, nie zdziwi nas fakt, że dziecko w rodzinie w zależności od wieku może również zajmować różne pozycje.


Małe dzieci do około piątego roku życia pies traktuje zazwyczaj jak szczenięta. Tym samym mają one pewne przywileje. Pies postrzega je wprawdzie jako stojące niżej niż on sam w hierarchii sfory, ale jednocześnie cieszą się one nadzwyczajną swobodą. Pod ochroną statusu szczenięcia mogą sobie wobec wyższego rangą psa na niejedno pozwolić. Jeśli jednak miarka się przebierze, może się zdarzyć, że pies przywoła dziecko do porządku. W jaki sposób to uczyni, jest kwestią indywidualną i zależy od osobowości psa. O ile zwierzęta pewne siebie, spokojne i ogólnie mówiąc, lubiące dzieci po prostu się wycofają, to psy mniej zrównoważone mogą (zazwyczaj bardzo ostrożnie) "uszczypnąć" malucha. Zęby psa dość łatwo pozostawiają ślady na delikatnej skórze dziecka.


Takich zajść nie należy bagatelizować, nie należy jednak także od razu popadać w histerię. Ważne jest, aby dziecko od małego pozostawiło psa w spokoju, gdy leży on na swoim posłaniu (w koszyku, na kocu, w określonym pomieszczeniu). Takie miejsca powinny stanowić dla dziecka tabu! Należy także stanowczo zabronić dziecku wszelkich działań, które mogłyby zachęcić psa do tego, by spróbował zająć wyższą pozycję w hierarchii sfory. Szczególnie ruchliwe dzieci zapominają się w zabawie i tracą wyczucie, jak daleko mogą się posunąć. I to właśnie jest przyczyną, dla której nigdy (!) nie wolno pozostawiać dziecka samego z psem, choćby był on nie wiem jak przyjazny i godny zaufania.


Zabronione jest również wszystko, co sprawia psu ból. Zwłaszcza małe dzieci mają skłonności do ciągnięcia za sierść, uszy lub ogon. Jeśli pies wyraźnie pokazuje, że przekracza to granice jego tolerancji, dziecko musi natychmiast przestać. W przeciwnym wypadku pies będzie zmuszony "uszczypnąć". Dzieci do około ośmiu lat postrzegane są przez psa jako niższe rangą. Dziecko nie powinno wydawać psu rozkazów, które wymagałyby od niego podporządkowania się i tym samym kwestionowały jego pozycję w sforze.


Dzieci pomiędzy 8 i 12 rokiem życia pies traktuje jak równe sobie. Wtedy ich współżycie układa się raczej bezproblemowo. Pies przyznaje dziecku równe prawa. Dopóki nasz czworonożny przyjaciel nie będzie miał poczucia, że dziecko próbuje odebrać mu jego pozycję, dopóty będzie wobec niego przyjazny. Starsze dzieci i młodzież są najczęściej bez problemu akceptowane jako wyższe rangą, jeśli pies nie będzie szykanowany. Zasada ta obowiązuje szczególnie wtedy, gdy w rodzinie pies dorastał razem z dziećmi. Obowiązkiem rodziców jest nauczenie dziecka, że pies nie jest zabawką, którą wedle uznania można się bawić lub rzucać w kąt.


Dzieci nie dorosły również do zabaw siłowych z dużym psem. Także zabawa w polowanie na jakąkolwiek "udawaną" zdobycz nasuwa pewne wątpliwości, bowiem ulegają wówczas osłabieniu naturalne hamulce powstrzymujące psa przed gryzieniem. Jeśli widzimy, że zabawa wymyka się z pod kontroli, należy komendą DOŚĆ, KONIEC lub WYSTARCZY dać psu wyraźnie do zrozumienia, że zabawa skończona. Znaczenia tej komendy należy jednak nauczyć psa wcześniej.


Większe dzieci mogą już samodzielnie używać tego rozkazu, co wzmocni zresztą ich pozycję w sforze. Możliwość kontroli musi istnieć szczególnie przy zabawie typu "przeciąganie liny". Dla małych dzieci zabawa ta w ogóle się nie nadaje.


Oto zabawy, jakie można polecić dzieciom. Zabawa w chowanego: w większości wypadków psy podczas rodzinnych wycieczek same z siebie uważają na to, by dzieci się nie zgubiły. Dotyczy to zwłaszcza psów pilnujących, jak np. owczarek niemiecki lub border collie.


Łatwe sztuczki: pies bardzo szybko nauczy się podawać łapę.


Aportowanie: pies goni za rzuconą w dal "zdobyczą", chwyta ją i przynosi człowiekowi, przy czym najważniejsze jest właśnie owo przynoszenie. Jeśli dorośli nauczyli już psa tej zabawy, mogą się w nią również bawić dzieci, oczywiście pod nadzorem. Należy zwrócić uwagę na to, by dziecko nie brało udziału w pościgu, bowiem dla psa oznaczałoby to rywalizację i mogłoby go zachęcić do zatrzymania zdobyczy dla siebie.


Odszukiwanie zguby: dziecko "gubi" jakiś przedmiot, np. chusteczkę lub rękawiczkę. Jeśli pies znajdzie zgubę, odbywają razem taniec radości lub zwierzę otrzymuje ulubiony smakołyk.

--
Stopka

http://marti-wszystkoopsach.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.